Zajmujemy się tematem, który zgłosiła do nas czytelniczka. Panią Martę niepokoi stan budynku przy placu Kopernika (naprzeciw kościoła pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Polski). Obiekt w centrum Lęborka, straszy i popada w ruinę. Dlaczego?
– Jak to jest, że obecnie jeden z zabytkowych i historycznych budynków, wybudowany prawdopodobnie w 1895 roku (taka data podana jest na fasadzie budynku – dop. autora) popada w ruinę? – pisze czytelniczka. – Mieszkali tam członkowie rodzin szlacheckich i nie tylko. Co roku przeznacza się dużo pieniędzy na remont kościołów, a co z zabytkowymi budynkami. Proszę redakcję o interwencję w tej sprawie. Zastanawia mnie również brak interwencji lokalnych historyków.
Zajęliśmy się tym tematem, bo faktycznie budynek znajduje się w centrum miasta. Wierni przychodzący do kościoła NMP Królowej Polski przy wyjściu „wpadają” na ruinę, która grozi życiu (ze ścian odpadają tynki – co widać na zdjęciu).
– Faktycznie, budynek ten jest w „opłakanym stanie” – stwierdza Zachariasz Frącek, radny miejski, członek Lęborskiego Bractwa Historycznego. – A szkoda, bo była to kiedyś piękna kamienica czynszowa. Może nie mieszkały tam rodziny szlacheckie, ale zamożne mieszczaństwo może tak. Piękne wykończenie widoczne jest nie tylko na zewnątrz budynku, ale także wewnątrz, na przykład na klatkach schodowych. Nic jednak nie możemy zrobić w tej sprawie, gdyż budynek jest kupiony przez prywatną osobę. Nie jest również wpisany do rejestru zabytków i również poprzez konserwatora zabytków nie możemy interweniować.
No właśnie, budynek stanowi prywatną własność i trudno jest dalej interweniować. Jednak pociągnęliśmy temat, bo budynek jest w złym stanie technicznym, co może ostatecznie doprowadzić do katastrofy budowlanej.
– Nałożyliśmy grzywnę na właściciela budynku i jesteśmy w przededniu podjęcia decyzji o wyłączeniu tego budynku z użytkowania, co nałoży na miasta obowiązek znalezienia lokali zastępczych dla osób obecnie tam mieszkających – stwierdza Małgorzata Biela, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Lęborku. – Czekamy tylko na uzasadnienie wyroku i wtedy wchodzimy na dalszy etap postępowania, czyli zakaz użytkowania.
Udało nam się również skontaktować z właścicielem budynku. Stwierdził on, że budynek wystawiony jest na sprzedaż, gdyż nie opłaca się go remontować. Jednak od kilku już lat nie ma chętnych na jego kupno. Jak sam stwierdził najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby udało mu się sprzedać ten budynek, a nowy właściciel mógłby go zburzyć i postawić nowy, tym bardziej, że jest to dobra lokalizacja.
– Miasto przyczyniło się do dewastacji tego budynku – stwierdza właściciel domu przy placu Kopernika. – W latach 50-tych został on decyzją władz zasiedlony. Utrzymywano tam niskie czynsze, które nie pozwalały na bieżące wykonywanie remontów. Teraz od lokatorów, którzy jeszcze pozostali, trudno wyegzekwować jakiekolwiek opłaty. Te osoby, które się stamtąd wyprowadziły pozostawiły długi.
Jak dodaje właściciel, choć na fasadzie budynku podana jest data budowy 1895 r., to w tym czasie powstał tylko budynek parterowy. Kolejne piętra, według posiadanej przez niego dokumentacji, zostały dobudowane w 1921 r.
– Na chwilę obecną staram się sprzedać ten budynek, a jego remont nie wchodzi w rachubę, gdyż są to zbyt duże koszta – kończy właściciel.
Adam Reszka