Zamieszczamy artykuł, jaki nadesłała do nas czytelniczka. Dotyczy on spotkania informacyjnego, 7 sierpnia br. w Wojciechowie, a dotyczącego planowanej budowy odwiertni gazu łupkowego w Strzeszewie (gm. Wicko). Jak każda inwestycja energetyczna (czy to maszty telekomunikacyjne, fermy wiatrakowe czy w końcu wiertnie gazu łupkowego) wzbudza sporo kontrowersji.
Jakie skutki dla środowiska może przynieść technologia odwiertów ziemnych. Czy badanie ziemi wstrząsami sejsmicznymi lub wpompowywanie tysięcy ton wody w glebę jest bezpieczne? Czy Polska będzie gazowym eldorado? I co będą z tego mieli mieszkańcy. Zobaczmy, jak na te kwestie patrzą mieszkańcy i członkowie Stowarzyszenia „Zdrowa Ziemia Powiatu Lęborskiego”.
7 sierpnia odbyło się spotkanie informacyjne dla mieszkańców Strzeszewa. Organizatorem były firmy: Lane Energy Polska, ConocoPhillips i oraz „TBT i wspólnicy”. Zaszczyciła nas również swoją obecnością Małgorzata Klawiter z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Dwie pierwsze firmy zajmują się poszukiwaniem i wydobyciem mi.n. gazu z łupków, trzecia to firma specjalizująca się w public relations – relacjach inwestorskich i zarządzaniu informacją w kryzysie.
W świetlicy w Wojciechowie stawiła się dyrekcja Lane Energy Polska oraz Kamlesh Parmar i Laurie St. Aubin z ConocoPhillips. Każdy z przedstawicieli pokazał nam piękne prezentacje, które chwaliły wielkość i wspaniałość inwestorów. Opowiedzieli o tym o tym, jak zależy im na dobrych relacjach z miejscową ludnością, jak dokładają wszelkich starań, aby ich działania nie miały wpływu na codzienne życie mieszkańców.
Po prezentacjach miał być blok, w którym goście mieli odpowiadać na pytania. Pan Piotr Talarek z firmy „TBT i wspólnicy” zaproponował, aby każdy kto chce, mógł zadawać pytanie, ale pisemnie na specjalnie przygotowanym druku. Plan był taki, by później, jak już napiszemy nasze pytania, właściwe osoby mogły na nie odpowiedzieć. Druk do zadawania pytań był gotowy: należało podać imię i nazwisko, adres i nr telefonu, później było wolne miejsce na treść naszego pytania. Według pana Talarka miało to uporządkować tę część spotkania.
Jednak pomysł nie został przyjęty (być może z powodu potrzeby udostępniania takich szczegółowych danych, być może przez to że część pytań mieliśmy już na myśli, a część przychodziła w trakcie rozmowy).
Pytań było dużo; o hałas w czasie odwiertów, o skład płynu używanego do szczelinowania, co się z nim później dzieje, kto i jak go oczyszcza bądź utylizuje, jakie Towarzystwo Ubezpieczeniowe i na jaką kwotę ubezpiecza te prace.
Nie na wszystkie pytania dostaliśmy odpowiedzi.
Na pytanie o gwarancje ubezpieczeniowe – usłyszeliśmy że jest to tajemnica „handlowa”. Na pytanie o pracę dla miejscowych i ceny gazu, padła odpowiedź, że tak naprawdę, to nie wiadomo ile gaz będzie kosztował, ponieważ nie znane są koszta jego wydobycia, a jeśli chodzi pracę to oczywiście będą potrzebni wykształceni specjaliści…
Pan odpowiedzialny za szczelinowanie (w naszym rozumieniu to proces od wpuszczenia płuczki, aż do jej zutylizowania) nie potrafił powiedzieć jaka firma podwykonawcza wywozi płuczkę i do jakiej oczyszczalni. Czy to się nazywa specjalista w swojej dziedzinie!
Ważną sprawą poruszoną na spotkaniu był hałas, ponieważ to najbardziej jest teraz istotne: hałas ciężarówek jadących pod oknami , hałas wiertni za kilka tygodni, hałas przy szczelinowaniu, hałas przy wywożeniu wiertni, płuczki itd.
Dostaliśmy zapewnienie że firma dołoży wszelkich starań, aby poziom hałasu był zgodny z naszymi normami. Jeśli jednak te normy przekroczy, mieszkańcy mogą oczywiście zgłosić to do właściwych instytucji. Czyli żadnej gwarancji, że sprzęt wiertniczy nie zakłóci „ciszy nocnej” .
Grażyna Mazanowska ze Stowarzyszenia Zdrowa Ziemia Powiatu Lęborskiego zaproponowała rozwiązanie:
– Proszę wpłacić 500.000 złotych depozytu na konto Stowarzyszenia. Jeśli hałas przekroczy normy, pieniądze nie zostaną zwrócone.
Od pana Kamlesha usłyszeliśmy, że nie ma takiej możliwości.
Garść luźnych spostrzeżeń na koniec. Plakaty informacyjny o spotkaniu pojawiły się w wiejskim sklepie 3 sierpnia, czyli na 4 dni przed terminem. Na tym spotkaniu nie był obecny wójt gminy Wicko, radny był jeden lub dwóch na 18. Karta KIP – dokument, który powinien być w gminie od początku prac na placu, czyli mniej więcej od początku czerwca – wciąż do gminy nie trafił.
Dwa zdania o inwestorach:
Firmy Lane Energy Polska i jej partner ConocoPhillips mają koncesje na poszukiwania gazu łupkowego na obszarze około 4,3 tys. km kw. Jest to głównie teren powiatu lęborskiego, a także słupskiego i wejherowskiego. Do tej pory firma wykonała cztery odwierty poszukiwawcze na terenie Pomorza: dwa w Łebieniu (niedaleko Karlikowa, powiat lęborski), w Warblinie i Łęgowie.
W Strzeszewie planowane jest przeprowadzenie odwiertu pionowego na głębokość około 3.200-4.000 m. Miałby zostać wykonany jeszcze w tym roku. Firma zastrzega, że od wyników badań pobranych z odwiertu i testu ewentualnego przepływu gazu zależy odpowiedź na pytanie, jakie będą jej dalsze kroki w Strzeszewie.
Monika Gałasiewicz Stowarzyszenie Zdrowa Ziemia Powiatu Lęborskiego