W Wilkowie pobito kolejny rekord. Podczas jubileuszowej, X Majówki Wilkowskiej, ugotowano 2.586,6 litra polewki rybnej. Tym samym pobito poprzedni rekord, który był o 83,6 litra mniejszy.
Na przygotowanie zupy zużyto 200 kg różnego gatunku ryb, 130 kg warzyw, 30 kg przypraw i wiele innych składników jak żółtka z kurzych jaj czy chleb razowy, który jest nieodłącznym składnikiem kaszubskich potraw. To właśnie ten składnik wyróżnia Wilkowską, a właściwie kaszubską polewkę rybną od innych tego rodzaju zup. Zupę gotował Krzysztof Górski z Teatru Kulinarnego w Łodzi.
– Rekord byłby jeszcze większy, ale mamy dzisiaj naprawdę bardzo ciepły dzień, a w takich warunkach w kotła wyparowuje nawet 80-90 litrów wody na godzinę – stwierdza Krzysztof Górski. – Nie możemy jednak dolewać wody, bo chodzi o to, by zupa miała smak.
Krzysztof Górki ma na swoim koncie już kilka kulinarnych rekordów, m.in. najdłuższy szaszłyk czy największe ciasto. Nic więc w tym dziwnego, że dysponował on odpowiednim naczyniem, w którym można było ugotować rekordową ilość zupy. Sama chochelka wyglądem bardziej przypominała wiosło, niż tradycyjne kuchenne narzędzie.
Organizatorom dopisała pogoda. Słoneczna aura ściągnęła do Wilkowa kilka tysięcy mieszkańców powiatu lęborskiego oraz licznych gości praktycznie z całej Polski. Na X Zlotu Motocyklistów przybyli miłośnicy dwóch kółek nie tylko z kraju, ale nawet z Irlandii. Łącznie w imprezie zarejestrowało się ponad 200 motocyklistów, ale spora grupa uczestniczyła w zabawie bez rejestrowania się.
– Z roku na rok przybywa tutaj coraz liczniejsza grupa pasjonatów dwóch kółek i chyba w przyszłym roku powrócimy do konwencji organizowania dwudniowego zlotu, bo impreza ta ma naprawdę bardzo dobry odzew – stwierdził Marian Borek, uczestnik złoty, grupa Moto Legion Lębork.
Podczas złotu uczestnikom wręczono nagrody w kategoriach: najstarszy uczestnik zlotu (zwycięzca Bazyli Seniuk z Lęborka), najmłodszy uczestnik złotu (Filip Wrzesień z Wilkowa), motocyklista z najdalszej odległości (Rafał Roszko z Gdyni), najstarszy motocykl (Janusz Czerniak z Lęborka, motocykl M-72 z 1954 r.), najatrakcyjniejszy nowoczesny motocykl (Krystian Bronk – Honda VTX 1.800).
Jednoślady pobłogosławił kapelan motocyklistów, a następnie fani dwóch kółek z Wilkowa pojechali paradnie do Lęborka, gdzie przejechali trasą średniowiecznych obwarowań. Krótki postój mieli na placu Pokoju.
W tym samym czasie organizowano turniej Baśki. Jest to kolejna cykliczna impreza, nad którą patronat objął senator Kazimierz Kleina. Zwycięzcami w tej grze zostali: Eugeniusz Meyer (Garczegorze), Józef Kańczuga (gm. Wicko) i Bernard Mejna (Okalice).
Bardzo wysokie nagrody rzeczowe i finansowe można było wygrać kupując los na loterii. Za jedyne 3 zł można było wygrać m.in. bilet na mecz półfinałowy Euro 2012, który ufundował klub piłkarski Anioły Garczegorze. Anioły od przyszłego sezonu zagrają wspólnie z Pogonią Lębork w IV lidze.
Imprez towarzyszących majówce było bardzo dużo. Walczono m.in. o Puchar Komendanta KPP Lębork w strzelaniu z broni pneumatycznej. Na scenie prezentowały się zespoły ludowe, wokalne i soliści z regionu, a gwiazdą wieczoru był zespół disco polo „Milano”. Nie zabrakło również licznych wystawców i kramów z napojami, lodami, kiełbaskami i tym podobnymi artykułami.
X Wilkowską Majówkę należy uznać za jedną z najlepszych imprez masowych w naszym powiecie. Mieszkańcy wsi, której sołtysem jest Leszek Wrzesień, pokazują jak należy się bawić, a przede wszystkim jak organizować imprezy, które potrafią przyciągnąć w ciągu jednego dnia do liczącej ok. 180 mieszkańców wsi, nawet kilkanaście tysięcy turystów.