Na początku lutego b.r. w Castellon w Hiszpanii rozegrany został Klubowy Puchar Europy w Biegach Przełajowych. Z Polski w imprezie uczestniczyły dwa zespoły: MLKS Nadwiślanin Chełmno (juniorzy) i UKS „Ekonomik-Maratończyk” Lębork (seniorzy) w składzie: Michał Breszka, Jarosław Cichocki, Dawid Dworak i Piotr Pobłocki (trener i prezes klubu). Jak się później okazało Pobłocki był najstarszym uczestnikiem tych mistrzostw.
Prawo startu w Mistrzostwach Europy przysługiwało Drużynowym Mistrzom Polski seniorów w biegach przełajowych, które odbyły się w ubiegłym roku w Zamościu i który tytuł wywalczyła drużyna z Lęborka. Mistrzostwa odbyły się w centralnym parku w Castellon, gdzie zawodnicy mieli do pokonania pięć płaskich, ale bardzo krętych, dwukilometrowych pętli, łącznie 10 km.
Do rywalizacji przystąpiło 25 ekip z całej Europy (122 zawodników). Ostatecznie sklasyfikowano 22 drużyny. Aby drużyna mogła być sklasyfikowana, musiała ten trudny 10 km bieg ukończyć cała czwórka lęborczan, gdyż wyniki czterech zawodników stanowiły minimum do klasyfikacji w Pucharze Europy. Drużyna z Lęborka w debiucie zajęła dobre 15 miejsce. Michał Breszka zajął 60 miejsce z czasem 30:47, Jarosław Cichocki – 69 miejsce (30:55), Dawid Dworak – 77 miejsce (31:10) i Piotr Pobłocki 81 miejsce (31:32). Średnia wieku naszego zespołu, to 35 lat.
Wydawać by się mogło, że 15 miejsce, to miejsce dalekie. Należy jednak wziąć pod uwagę to, że jest to 15 miejsce w Europie oraz to ile klubów biegacza działa w Polsce i w Europie. To ogromne wyróżnienie dla klubu i miasta, ale przede wszystkim największe osiągniecie w historii lęborskiej lekkoatletyki. Lęborczanie pokonali mnóstwo klubów z tradycjami i z ogromnymi budżetami, które posiadają pełne zaplecze techniczne w postaci masażystów, fizjologów, psychologów. Wiele z nich mogło pozwolić sobie przywiezienie tego całego sztabu ludzi i wystawić w jednym zespole do 8 zawodników. Wymogi lekkoatletycznej Federacji Europejskiej są bardzo wygórowane.
Aby UKS „Ekonomik-Maratończyk” Lębork mógł się znaleźć na tych mistrzostwach musieli jeszcze pokonać największą przeszkodę, czyli finansową i organizacyjną. Według zawodników łatwiej było zdobyć Mistrzostwo Polski, a niżeli wywalczyć 15 miejsce w Europie.
– To ogromny sukces organizacyjny klubu, również mój osobisty jako prezesa. Klub istnieje pięć lat i na piąte urodziny, które będzie obchodził 28 lutego lepszego prezentu nie mogliśmy sobie wymarzyć, jak awans i start w lidze europejskiej – mówi Piotr Pobłocki, trener i prezes klubu – W tej całej euforii smuci mnie jednak fakt, iż władze Lęborka nie doceniają naszego poziomu sportowego i tego, że rozsławiamy nasze miasto nie tylko w kraju. Przy podziale środków na wspieranie rozwoju sportu na 2012 rok nie uwzględniono żadnej sumy na Puchar Europy. Dopiero po interwencji nasz klub otrzymał z puli promocyjnej ok. 20 proc. potrzebnej sumy za którą dziękujemy. Mam jednak nadzieję, że w przyszłości burmistrz Lęborka i jego urzędnicy zreflektują się i zaczną doceniać nasze sukcesy.
red