Edukacja zdrowotna – nowy nieobowiązkowy przedmiot, który od tego roku pojawił się w planach zajęć dzieli rodziców lęborskich uczniów. Mimo że ci na decyzję w sprawie uczęszczania dzieci na zajęcia mają czas prawie do końca miesiąca, to w niektórych klasach lęborskich podstawówek zrezygnowali z nich już niemal wszyscy.
Edukacja zdrowotna w szkołach budzi wiele pytań i niepokojów wśród rodziców. Wprowadzenie nowego przedmiotu nie wszędzie spotyka się z aprobatą. Wszystkie dzieci automatycznie zostają zapisane na przedmiot, jednak z uwagi, że nie jest on obowiązkowy – część rodziców wypisuje z niego swoje pociechy.
W szkołach podstawowych w Lęborku sytuacja jest zróżnicowana. W niektórych szkołach rodzice masowo wypisują swoje dzieci z przedmiotu powodując tym samym kłopoty z organizacją zajęć. Są jednak szkoły, w których rodzice wstrzymują się z decyzją o ewentualnym wypisaniu, do pierwszej wywiadówki.
– Na razie nie obserwujemy masowego wypisywania uczniów z zajęć – mówi Andrzej Kurzydło, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Lęborku. – Rodzice czekają na pierwszą wywiadówkę, podczas której będą szczegółowo informowani o technicznych aspektach przedmiotu edukacja zdrowotna. Wtedy zapewne zapadną pierwsze decyzje, czy dziecko pozostaje na zajęciach, czy zostanie wypisane. Prowadzimy również akcję informacyjną za pośrednictwem dziennika elektronicznego. Nauczyciele planują także rozesłanie broszur informacyjnych na temat przedmiotu, co może wpłynąć na większe zainteresowanie tematem i ewentualne decyzje rodziców.
Sporo rodziców decyduje się jednak na wypisanie z przedmiotu już teraz. W Szkole Podstawowej nr 4 na około dwieście sześcioro dzieci, wypisało się już sześćdziesiąt osób, to blisko trzydzieści procent uczniów.
Warto zaznaczyć, że sytuacja nie wyglądała tak od początku. W szkołach były przeprowadzane badania ankietowe przed zakończeniem ubiegłego roku szkolnego, w których większość rodziców chciała, aby ich pociechy uczestniczyły w zajęciach.
– Robiliśmy rozeznanie jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego – mówi Daniel Nadworski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Lęborku. – Według zebranych danych, mniej więcej 60 procent rodziców deklarowało chęć uczestnictwa. Nie wiem, co się wydarzyło w międzyczasie, ale w tej chwili są klasy, w których zostały tylko jedna lub dwie chętne osoby.
Zmiana stanowiska wielu rodziców może być efektem dyskusji, która przetacza się przez media. Przeciwko uczestnictwu w zajęciach protestuje kościół oraz prawicowi politycy. Szkoły Podstawowe planują specjalne spotkania z rodzicami, aby wytłumaczyć na czym polegają zajęcia oraz jak wygląda program.
– Rodzice mają czas do 25 września, by zdecydować, czy wypisać dziecko z zajęć, czy pozostawić je na lekcjach – mówi Krzysztof Wetta, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 w Lęborku. – We wszystkich szkołach planowane są teraz spotkania z nauczycielem prowadzącym, wychowawcą oraz rodzicami. Dzięki temu będzie można zapoznać się z programem, poznać nauczyciela i spokojnie podjąć decyzję przed upływem terminu.
Nic nie jest jednak przesądzone. Dyrektorzy szkół w Lęborku zaznaczają, że wypisanie z przedmiotu nie jest ostateczne. Można jeszcze zmienić zdanie – jednak tylko do 25 września. Rezygnacje z przedmiotu można składać również do 25 września, a my do tematu będziemy jeszcze wracać.
Czytaj też: