Kryminalni zatrzymali 30-letniego mieszkańca powiatu słupskiego podejrzanego o serię kradzieży alkoholu z jednego z lęborskich sklepów. Łupem złodzieja padało łącznie 20 butelek whisky, a wartość skradzionego towaru przekroczyła 3200 złotych. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia.
Zatrzymanie miało miejsce we wtorek po południu, 29 lipca, ale sprawa miała swój początek w połowie lipca, gdy w jednym z lęborskich sklepów zaczęto odnotowywać powtarzające się kradzieże alkoholu. Policjanci szybko powiązali ze sobą siedem takich zdarzeń i ustalili, że za wszystkimi może stać ten sam sprawca.
– Kryminalni, pracujący nad sprawami kradzieży do jakich dochodziło od połowy lipca tego roku w jednym z dyskontów na terenie Lęborka, ustalili że jest za nie odpowiedzialny 30-latek z powiatu słupskiego i rozpoczęli jego poszukiwania – mówi st. asp. Marta Szałkowska, oficer prasowy KPP w Lęborku. – Policjanci wiedzieli jakim autem się porusza i wczoraj po południu zauważyli je na ulicy Krzywoustego w Lęborku. W środku siedział poszukiwany przez nich mężczyzna, którego zatrzymali.
Jak wynika z materiałów śledztwa, zatrzymany szczególnie upodobał sobie jeden ten sam dyskont w Lęborku, z którego wynosił butelki whisky. Łącznie przez trzy tygodnie ukradł dwadzieścia butelek tego alkoholu. Skradzione trunki sprzedawał później przypadkowym osobom w Lęborku i Słupsku za niewielkie kwoty.
Dziś podejrzany usłyszy zarzuty kradzieży. Zgodnie z przepisami Kodeksu karnego, za to przestępstwo grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Czytaj też: