03/05/2024
Aktualności Sport Kultura

Rycerze zawitali nad staw podczas rekonstrukcji historycznej [ZDJĘCIA]

Rycerze zawitali nad staw podczas rekonstrukcji historycznej [ZDJĘCIA]

Lęborskie Bractwo Historyczne po raz kolejny pokazało swoje zamiłowanie do historii oraz oddanie stylowi życia średniowiecznych mieszkańców Pomorza. Wraz ze Stowarzyszeniem Obliwice i okolice oraz gminą Nowa Wieś Lęborska zorganizowali rekonstrukcję historyczną życia średniowiecznych ludzi.

reklama

Klimat XV-wiecznego Pomorza można było poczuć w zeszłą sobotę 7 października w miejscowości Obliwice, niedaleko Garczegorza. Wydarzenie rozpoczęło się o godzinie 12 i trwało do około 15.30. Podczas zabawy dostępne było strzelanie z łuków o niskim naciągu, lekcje żywej historii z pasjonatami fechtunku i uzbrojenia średniowiecznego, a także możliwość dotknięcia, przymierzenia i użycia wiernych replik elementów średniowiecznego rynsztunku. Były także warsztaty z wyszywania sakiewek, a na sam koniec wydarzenia przygotowane zostały pączki z serem żółtym według średniowiecznej receptury. Wydarzenie zostało zwieńczone pokazem rynsztunku konnego wojaka zaciężnego, którego wiernie zrekonstruowała pani Malwina z Szemudu wraz z jej koniem Batalią.

– Celem wydarzenia jest przede wszystkim krzewienie kultury oraz wiedzy o okresie, który krzywdząco bywa nazywany „wiekami ciemnymi” – mówi Bartłomiej Zamrzycki, prezes Stowarzyszenia Obliwice i Okolice. – Chcemy także pokazać mieszkańcom piękną okolicę Obliwic, które po upadku PGRu w latach 90. stała się niejako wykluczona społecznie, zawsze gdzieś na uboczu. Stąd wybór na zorganizowanie tego wydarzenia padł na Łabędzi Staw w Obliwicach, który jest miejscem pełnym uroku i świetnie nadaje się na rozbicie tutaj średniowiecznego obozu. Naszą misją jest jednak dołożenie swojej cegiełki do obalania mitu o tym, że średniowiecze to czas zastoju cywilizacyjnego i braku rozwoju kultury. Jest to całkowita nieprawda, ponieważ okres ten był równie barwny co inne epoki.

– Rzeczy, które dzisiaj pokazujemy mają nie tylko na celu ukazanie codzienności średniowiecznej – mówi Marcin Ramczyk, prezes Lęborskiego Bractwa Historycznego. – Chcemy przede wszystkim zwrócić uwagę na coś, co dzisiaj w bardzo szybkim tempie zanika. Kiedyś zajęcia wymagały więcej cierpliwości, wytrwałości, opierały się na pracy manualnej bardzo często. Chcemy pokazać, że w tym pędzącym świecie wciąż można się odnaleźć w robieniu rzeczy powoli, spokojnie i wytrwale. Każdy sukces jest okupiony zawsze masą porażek, tak jak przy strzelaniu z łuku. Dla niektórych nawet trudne jest wypuszczenie strzały w ziemię. W takiej sytuacji można się poddać, albo próbować dalej. I na tym nam zależy, żeby promować postawy nie poddawania się, tylko wytrwałej i cierpliwej pracy. A wszystko oczywiście na świeżym powietrzu, ponieważ lubimy powtarzać, że nie ma złej pogody, tylko zły ubiór. Staramy się zmotywować ludzi, aby wychodzili z domów tak często, jak to tylko możliwe.

Warto nadmienić, że Lęborskie Bractwo Historyczne cały czas prężnie działa i wszelcy pasjonaci historii oraz wszyscy zainteresowani działalnością Bractwa są zawsze mile widziani podczas wszelkich działalności stowarzyszenia.

 Podczas wydarzenia odbył się również turniej amatorskiego strzelania z łuku. W turnieju brało udział prawie 20 uczestników. Łącznie odbyły się 3 rundy – dwie eliminacyjne oraz jedna finałowa. Finaliści oddali łącznie po dwanaście strzałów do tarczy. Trzech finalistów otrzymało nagrody oraz puchar od organizatorów wydarzenia.

reklama
reklama

1 Komentarz

    Niezwykłe wydarzenie.Cudne otoczenie i wspaniali ludzie. Wielkie dzięki!

Komentarze są wyłaczone