W dniu dzisiejszym, do Burmistrza Miasta Lęborka wpłynęła kolejna interpelacja radnego Zbigniewa Rudyka, tym razem w sprawie ul. Targowej. Z jej treści wynika, że ludzie na tej ulicy czują się zagrożeni szybko jeżdżącymi samochodami, co więcej niektórzy kierowcy urządzają tam też sobie swoiste „wyścigi”. Nawet przechodząc przez „pasy” mieszkańcy ul. Targowej nie czują się bezpieczni, prosząc radnego o pomoc w ograniczeniu prędkości do 40 km/h. Radny Rudyk zwraca się zatem z prośbą o przekazanie jego interpelacji komisji do spraw oznakowania dróg, działającej przy Starostwie Powiatowym w Lęborku.
Pełna treść interpelacji > https://rada.um.lebork.pl/pliki/lebork/rada/interpelacje/648/interpelacja-ws.-niebezpieczenstwa-na-ul.targowej.pdf
Źrodło informacji: UM w Lęborku

Szanowni Państwo, to na pewno dobra propozycja. Z tym, że…- no właśnie. Kto dopilnuje, żeby uczestnicy takiej jazdy trochę przyhamowali swój temperament. Znak drogowy na tym odcinku? Chyba wierzycie w cuda. Wyjścia są dwa wg mnie – pomijam rozrost systemu każdego rodzaju fotoinwigilacji. Szlak torpedowania humanitarnych zasad wśród towarzystwa dwunożnych uczestników komunikacji na ul. Targowej, zaczyna się na odcinku od Al. Niepodległości, do skrzyżowania z ul. Jarosława Dąbrowskiego, czy też po kilku metrach z ul. Handlową. Przecież w tym miejscu, aż się prosi o przejście dla pieszych /”zebra”/ lub wcześniejsza mulda, co większość kierowców oczywiście nie lubi. Następna „zebra” to krzyżówka z ul. Węgrzynowicza – nie da rady się rozpędzić /i dobrze/. Następna „zebra” powinna być na skrzyżowaniu z ul. Gen. Wł. Sikorskiego. Kolejna jest na skrzyżowaniu z ul. Fr. Chopina. Następna powinna być na skrzyżowaniu z ul. Moniuszki, a kolejna na skrzyżowaniu z ul. Wyspiańskiego. Dalej mamy skrzyżowanie z ul. Staszica – jest już „zebra” i wreszcie można ewentualnie dodać „zebrę” przy skrzyżowaniu z ul. Piotra Skargi. No i problem rozwiązany. Sądzicie, że nie? Wiecie dobrze, że bardziej opłaca się kierowcy ruszać i podjeżdżać wolno na odpowiednim biegu do skrzyżowania aniżeli wciskać gaz do oporu i za chwilę hamować.
Drugi sposób na bardziej kulturalny przejazd to oczywiście zamiast dodatkowych „zebr” – muldziki.
Co wybieracie?