Najbliższe tygodnie, a może nawet dni będą decydujące w procesie podjęcia decyzji o wyborze partnera technologicznego do budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej. Obecnie trwają już ostateczne analizy ekspertów, którzy mają przygotować rekomendacje do oceny złożonych propozycji. W chwili obecnej, w grze pozostają: francuski EDF, koreański KHNP i amerykański Westinghouse. W ramach oficjalnej procedury złożone zostały trzy kompletne oferty zawierające pełne opracowanie, dane o rodzaju reaktorów jądrowych, gwarancjach rządowych dotyczących finansowania inwestycji, a także co chyba równie ważne gwarancji dostaw paliwa jądrowego i odbioru zużytych prętów.
W dn. 22.12.2021 r. spółka Polskie Elektrownie Jądrowe potwierdziła, że lokalizacja „Lubiatowo-Kopalino” w gm. Choczewo została wybrana jako preferowane miejsce posadowienia pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Badania te potwierdziły, że lokalizacja „Lubiatowo-Kopalino” spełnia wszystkie wymagania środowiskowe stawiane tego typu obiektom i jest bezpieczna dla mieszkańców. Na wybór tej lokalizacji miały wpływ wyniki prowadzonych od 2017 roku bezprecedensowych w skali Polski bardzo szczegółowych badań środowiskowych i lokalizacyjnych. Wybór preferowanej lokalizacji nie oznacza finalnej zgody na realizację inwestycji w takim właśnie wariancie. Polskie Elektrownie Jądrowe będą się teraz ubiegać o uzyskanie niezbędnych decyzji administracyjnych dla umiejscowienia przyszłej elektrowni, w szczególności decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach oraz decyzji lokalizacyjnej.
Kwestia otwartą pozostaje pytanie, kto będzie ostatecznym partnerem polskiego rządu w projekcie atomowym. Pozornie mówimy wyłącznie o kwestii bezpieczeństwa energetycznego na kolejnych 20 lat oraz możliwości wypełnienia naszych zobowiązań związanych z redukcją emisji CO2 do atmosfery. Jednak trudno uniknąć trż kontekstu politycznego. Amerykanie, szczególnie od momentu rosyjskiej agresji na Ukrainę są naszym najbliższym sojusznikiem militarnym. Z drugiej strony ożywienie w kontaktach z Koreą Płd. owocuje zakupem ogromnej ilości sprzętu wojskowego, którego dostawy są realizowane niemal natychmiast po podpisaniu kontraktu. Są jeszcze Francuzi, którzy ostatnio zwiększyli swoją aktywność inwestycyjną w naszym kraju, a przedstawiciele rządu i prezydent – Emmanuel Macron powstrzymują się od publicznej krytyki polskich władz i nie organizują na forum unijnym żadnych aliansów wymierzonych w naszą stronę. Ostatnio wspierają też polską propozycję ustalania maksymalnych cen gazu na szczeblu 27 państw członkowskich.
Jak zatem prezentują się koszty ofert budowy reaktorów jądrowych przez potencjalnych dostawców technologii w ramach Programu Polskiej Energetyki Jądrowej:
○ Korea Hydro & Nuclear Power zaoferowało 6 reaktorów APR-1400 za 112 miliardów złotych,
○ Westinghouse Electric Company zaoferował 6 reaktorów AP1000 za 132 miliardy złotych,
○ Électricité de France zaoferowało 4 reaktory EPR za 154 miliardy złotych albo 6 reaktorów za 225 miliardów.
W przeliczeniu na moc bloków oznacza to, że KHNP (KOR) proponuje cenę – 13,2 mln PLN za 1 MW, WEC (USA) – 17,6 mln PLN/MW natomiast EdF (FRA) – 22,4 mln zł/MW. Stąd wniosek, że oferta Koreańczyków wydaje się być najkorzystniejsza… czy jako taka zostanie ostatecznie wybrana, pokażą najbliższe tygodnie. Oferty dotyczą budowy dwóch elektrowni jądrowych. Same koszty to jednak nie wszystko. Ważny jest również pakiet biznesowy oraz offset. Tych jednak póki co nie ujawniono…
Źródło informacji: wnp.pl, nuclear.pl (FB), grafika: nuclear.pl

