15/05/2024
Aktualności

Nowe, powszechne świadczenie w Polsce ? Zastąpiłoby 500+ i wiele innych

Nowe, powszechne świadczenie w Polsce ? Zastąpiłoby 500+ i wiele innych

W każdym państwie część społeczeństwa potrzebuje rządowego wsparcia. System pomocy społecznej bywa niezwykle drogi i czasem mało efektywny. Dlatego pojawiają się głosy, że należałoby skończyć z biurokracją i wprowadzić bezwarunkowy dochód podstawowy. Z czym to się wiąże ? Aktualnie w Polsce obowiązuje szereg świadczeń socjalnych, z których te najpopularniejsze to „słynne” 500+, wyprawka szkolna (300 zł), zasiłek dla bezrobotnych itp. Najbiedniejsza część społeczeństwa może również liczyć na różnego rodzaju zasiłki, które pozwalają jej przetrwać od pierwszego do pierwszego.

reklama

Wysokie koszty związane z utrzymaniem pracowników zajmujących się rozpatrywaniem różnego rodzaju wniosków socjalnych sprawiają, że coraz popularniejsza jest koncepcja bezwarunkowego dochodu podstawowego. To koncepcja zakładająca likwidację wszystkich świadczeń socjalnych (500 plus, 300 plus, itd.) i wynikających z nich obowiązków poprzez zastąpienie stałym wsparciem o określonej wartości, np. 1300 zł. Bezwarunkowy dochód podstawowy to świadczenie, które cechuje się bezwarunkowością. Przysługuje każdemu, co ma upraszczać wszelkie procedury i sprawiać, że do jego obsługi nie będą już angażowani liczni pracownicy socjalni. Takie świadczenie ma być też powszechne, czyli ma przysługiwać wszystkim obywatelom naszego kraju, a nie tylko wybranej grupie. Cechuje je też indywidualność, czyli pieniądze powinna otrzymywać każda osoba, a nie rodzina czy gospodarstwo domowe.

Na razie nie ma jeszcze decyzji, co do tego, kiedy takie rozwiązanie wejdzie w życie. Bliski jest natomiast termin gdy zostanie zastosowane w części województwa warmińsko-mazurskiego, gdzie wszystko jest już przygotowane i trwa już tylko oczekiwanie na środki na uruchomienie programu. Jeśli „eksperyment” na Warmii i Mazurach się powiedzie, możliwa stanie się dyskusja nad wprowadzeniem go w pozostałej części kraju. Czy program pilotażowy ruszy jeszcze tego roku, tego nie wiadomo. Na razie został on wpisany do strategii regionalnej Stowarzyszenia Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza. Jest to 10 gmin położonych przy północnej granicy Polski. Strategia została zaakceptowana przez marszałka województwa.

Prace nad bezwarunkowym dochodem podstawowym trwają też w innych krajach. Testy tego rozwiązania odbyły się już w Finlandii, Francji, Włoszech i Wielkiej Brytanii. Czy pojawi się ono też i w naszym kraju ?

Źródło informacji: o2.pl, glos wielkopolski.pl, zdjęcie: pixabay

reklama
reklama

1 Komentarz

    Szanowni Państwo, unikam dyskusji na tematy ogólnie rzecz biorąc – ekonomiczne, raz że nie lubię, a po drugie, że na nich się nie znam. Może jedno wynika z drugiego. Ten projekt jednak mogę ocenić z poziomu bezdusznego śmiałka. Uproszczenie wszelkich procedur urzędowych na wszystkich ich poziomach, leży na sercu – od pokoleń – nam wszystkim. Z zainteresowaniem przyjąłem tę informację. Ciekawy jestem w jakich sektorach administracyjnej działalności przyniesie to ekwiwalentny skutek. Spodziewałbym się – raz na zawsze – zmniejszenia kolejek przy różnego rodzaju tzw. okienkach w urzędach. Spodziewałbym się ograniczenia zużycia papieru biurowego. Spodziewałbym się zmniejszenia – generalnie – wszelkiej biurokracji. Spodziewałbym się zmniejszenia liczby osób pracujących w tzw. administracji. Spodziewałbym się poprawy samopoczucia społeczeństwa. Spodziewałbym się obniżenia wydatków na tzw. administrację. Spodziewałbym się – w związku z powyższym – częstszych i łatwiejszych kontroli pracy urzędników. Spodziewałbym się lepszej przejrzystości w różnego rodzaju prawnych kwestiach współżycia między ludźmi. Spodziewałbym się, aby obiecane wszystkie kwoty pieniążków w ogóle – przychodziły razem raz w miesiącu. Oczywiście warto spodziewać się zawsze czegoś lepszego od wyższych instancji – społeczeństwo na to zasługuje.
    W latach kiedy inflacja była niska, też nie byliśmy jako społeczeństwo – zadowoleni z wszystkiego, ale kto potrafi zadowolić wszystkich ludzi….można by dojść do absurdu.
    Właśnie w tamtych latach myślałem, że bardzo łatwo stworzyć system płacowy tak, żeby z zapisu w Konstytucji wynikała obowiązkowa i natychmiast przeliczana kwota comiesięcznych zarobków powiązana z poziomem na + i – inflacji. Oczywiście, przy wzroście inflacji powiększano by pensje o wartość przyrostu inflacji, a przy zmniejszaniu się inflacji, obniżano by pensje o ten spadek. Zauważyliście, że dobrze zarabiający dostawaliby wyższe podwyżki – gdyby liczono je od ich dotychczasowych zarobków, ale również wyższe obniżki zarobków przy spadku inflacji. Rozumiem, że to jest szokujące, a może i całkowicie głupie /wahałyby się przecież i kwestie podatkowe/. Więc może należałoby ustalić dla poszczególnych pól podatkowych pewne wartości „zerowe”, od których te + i – by liczono. Problemem byłoby umieszczenie w Konstytucji, zapisu, że podobnie musieliby postępować wszyscy usługodawcy – czyli przede wszystkim wszelki handel, z cenami swoich produktów.
    Jaki byłby sens takiego podejścia do życia? Pewnie uznacie Państwo, że to jest w ogóle bez sensu. I zgodzę się z taką oceną, bo przecież nie jestem w stanie – gdyż się na tym nie znam, do czego przyznałem się na początku – udowodnić, za pomocą obliczeń, że ten pomysł jest w ogóle do przyjęcia. Dzisiaj mówimy inflacja i myślimy, albo na odwrót – co to za rząd. Jednak proszę Państwa o nieuleganie medialnym świństwom i pozostanie prawdziwymi Polakami. Globalizacja, w tym UE, w bardzo dużym procencie pozbawia nas suwerenności. Dzisiejsze czasy wymagają zwiększenia energochłonności pojedynczych urzędników dla ułatwienia życia Polakom i pewnie to nie zmieni się szybko. Jak wiecie UE sprzyja powiększaniu liczby urzędników państwowych z wiadomego powodu i zwiększaniu liczby swoich fundacji pozarządowych. Tego na pewno nie uda się nikomu z rządzących przeskoczyć. To polityka.
    Nie zapominajcie, że wszyscy powinniśmy mieć ambicję do tworzenia czegoś lepszego, lub chociażby satysfakcji z pracy. Do tego dążyliby i pracujący na własny rachunek i ci ze sfery państwowej.
    Plusem wyimaginowanego przeze mnie pomysłu mógłby być wzrost wartości złotego.
    Wszystkim nam powinno zależeć na wzroście Produktu Krajowego Brutto, z czego wynika płacowa korzyść dla wszystkich, i dla tych, którzy ciężko zapracowują na PKB – bo tylko pracą ludzie się bogacą /sic!/, i dla tych, którzy przygotowują młodzież do dorosłego życia, i tych którymi Państwo powinno i musi się opiekować.
    Najważniejsze, żeby nie ułatwiać narodowi życia na socjalu.
    Jak każdą bajkę włóżcie ten tekst między bajki.

Komentarze są wyłaczone