Wczorajsze wydarzenia przy ul. Sienkiewicza w Lęborku przelały czarę goryczy. Zrozpaczeni mieszkańcy zwrócili się do radnego Łukasza Kuriaty z błaganiem o pomoc. Ulica jest terroryzowana prze grupę znanych Policji osobników. Mimo wielu zgłoszeń i próśb o interwencję nie udało się powstrzymać agresji i wandalizmu. Radny Kuriata postanowił zainteresować sprawą Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku i Komendę Główną Policji w Warszawie. Sytuacja w Lęborku od wielu miesięcy jest trudna. W rejonie ulic Sienkiewicz – Grunwaldzka – Pileckiego powstało swoiste getto (przestrzegaliśmy o tym już rok temu), w którym już dawno przestało obowiązywać prawo i „rację ma silniejszy”. Mieszkańcy są systematycznie terroryzowani, poniżani, okradani. Niszczone jest mienie prywatne i publiczne. Dochodzi do bezpośrednich aktów agresji. Na patrol wysyłani są zbyt młodzi funkcjonariusze, mimo tego, że są obrażani, nie reagują.
Zdarzenia w nocy z sobotę na niedzielę (i niedzielny poranek) przelały czarę goryczy. Łukasz Kuriata problemem zagrożeń i braku bezpieczeństwa mieszkańców w rejonie w/w ulic zajmuje się od ponad roku. Jego sygnały są notorycznie bagatelizowane przez władze Lęborka. Policja ma swoje procedury, które utrudniają rozwiązanie sprawy. Dlatego też radny Kuriata skierował pismo do wojewódzkich i krajowych władz Policji. Mając na uwadze tzw. wspólne dobro przygotował stanowisko skierowane do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku. Tematem przewodnim pisma jest zwrócenie uwagi na to, z jakimi problemami muszą się mierzyć mieszkańcy, a także młodzi stażem policjanci. Z informacji jakie możemy znaleźć w mediach lokalnych i mediach społecznościowych, dotyczących miasta Lęborka, wynika, że od dłuższego czasu przewija się problem zapewnienia bezpieczeństwa i ładu na ulicy Sienkiewicza.
W dn. 13.06.br pełniąc funkcję radnego Łukasz Kuriata skierował na ręce Burmistrza Miasta Lęborka interpelację w sprawie zakłócania spokoju i porządku publicznego. Dokument ten został dostarczony do Komendy Powiatowej Policji w Lęborku. W dn. 15.07.br przygotował on kolejną interpelację, tym razem w sprawie podjęcia działań zmierzających do poprawy bezpieczeństwa mieszkańców Lęborka, w szczególności dotyczących lokalizacji ul. Grunwaldzkiej, rtm. Pileckiego, Sienkiewicza. Z informacji jakie uzyskał dowiedział się, że w dniu 29.07.br. odbyło się spotkanie z Komendantem Powiatowej Policji w Lęborku, na którym zostały omówione tematy dotyczące podejmowania działań ukierunkowanych na poprawę bezpieczeństwa porządku publicznego na terenie miasta.
W artykule opublikowanym przez Lębork NaszeMiasto.pl w dn. 20.09.br pt. „Burmistrz zapowiada eksmisje z Sienkiewicza tych, co sprawiają problemy” można wyczytać o ponad 120 interwencjach w tej okolicy. Burmistrz zapowiada też, że na wniosek policji urząd planuje zainstalować kamerę monitoringu przy Sienkiewicza. Z uwagi na zagrożenia ten rejon miasta został wskazany na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Świadkami tych wszystkich bulwersujących zdarzeń, łamania prawa są małoletnie dzieci, które nie z swojej winy doświadczają krzywd zarówno o podłożu psychicznym, jak i fizycznym, co w efekcie sprawia, że są rozchwiane emocjonalnie. Radny Łukasz Kuriata zwrócił się z prośbą o ponowne przeprowadzenie analizy ryzyka, bezpieczeństwa, stanu osobowego. Mieszkańcy zwracają uwagę na fakt, że dochodzi do sytuacji gdzie młodzi policjanci boją się interweniować.
Skala tego problemu może za chwilę doprowadzić do tragedii. I to nie tylko w rejonie ul. Sienkiewicza, Grunwaldzkiej i Pileckiego… „To również ogromne obciążenie psychiczne dla młodych funkcjonariuszy, którzy muszą mierzyć się z trudną rzeczywistością. Jak widać zbyt trudną…”. Kolejny artykuł w lebork24.info z dn. 25.09.br pt. „ Co się dzieje na ul. Sienkiewicza ? Miasto jest bezradne” przytacza rozmowę z mieszkańcem ul. Sienkiewicza, gdzie czytamy… „Dzień dobry (…), może nam (…) powiedzieć, co się stało ostatniej nocy ? Było kilka osób, rozwalili drzwi od piwnicy, ale ja wiem kto to zrobił (…), grozili też osobie, która tam spała (…) Policja była 5 razy i… nic nie zrobiła. Stali tylko przed klatką i mówili, że tu ma być spokój, a ja im na to, że… przecież nie ja się awanturuję. A czy ludzie, co weszli do piwnicy byli pod wpływem jakichś narkotyków lub alkoholu… Tak, tak, ale… Ci ludzie w ogóle nie byli przez policję sprawdzani…”.
Mieszkańcy Lęborka są w przedmiotowej sprawie zdesperowani i liczą na poprawę bezpieczeństwa. Podsumowując, Łukasz Kuriata zwrócił się z prośbą o ponowne przeprowadzenie analizy ryzyka, bezpieczeństwa, zwiększenia stanu osobowego w Komendzie Powiatowej Policji w Lęborku.
Jaka będzie reakcja KPP w Lęborku, KWP w Gdańsku i KGP w Warszawie ? Jeśli pisma radnego Łukasz Kuriaty faktycznie zostały wysłane w te trzy „miejsca”… reakcja Policji może być tylko jedna… piorunująca i natychmiastowa… Z całą pewnością opublikujemy potencjalne odpowiedzi na łamach naszego portalu.
Przygotowano na podstawie mlodagdynia.pl (Mariusz Sieraczkiewicz)

Szanowni Państwo, to jasne, że takich zachowań jednostek, nie można tolerować. Proszę o wyjaśnienie: czy są Izby Wytrzeźwień przy Komendach Policji, czy ich nie ma? -może wówczas mogłoby to naprawić tę sytuację – jeśli innych praw nie ma, to może zasada „do trzech razy sztuka” musi zadziałać. A wówczas……………bida, bida, bida.
Ludzie, czy jest pewność, że tacy „mieszkańcy” nie będą wracać na dawne „swoje” podwórko, w odwiedziny do niedawnych bliskich znajomych z nowym swoim „programem”. Aha, rozumiem – płot, brama, domofon, wszystko na szyfrowane zamki – też tak można, ale to nie 100% pewności. A jeśli taka „osobowość” zainicjuje swoje działanie w nowym miejscu przesiedlenia na złość następnym współmieszkańcom? Nie można karać dzieci, czy żon, za zachowanie dorosłego, jednego z rodziców. Można zaproponować jak najszybciej nowe miejsce zamieszkania tym rodzinom, które zamieszkują tamtejsze sutereny, zamieniając te pomieszczenia na kluby zainteresowań dla dzieci z ulicy Sienkiewicza. Można zorganizować tam np. ping-pong, działalność artystyczną, małą bibliotekę, miejsce spotkań np. z ich nauczycielami, którzy mogą przybliżać młodzieży co trudniejsze tematy z wiedzy szkolnej, małą siłownię, i wiele innych projektów np. jakieś przezrocza podróżnicze, historyczne, których nie obejrzą z własnej woli na smartfonach czy w telewizji itp. Jednak należałoby zastanowić się czy nie można byłoby wprowadzić dla tych mieszkańców jakiejś formy „wspólnoty mieszkaniowej”, właśnie w zakresie koordynacji w tym miejscu – dla dzieci i młodzieży – zorganizowanego spędzania ich wolnego czasu, w ciągu dnia, czy nawet kąta spokoju dla odrobienia lekcji, którego to kąta – może nie wszyscy – nie mają w swoim domu. Regulacją takich działań, po jej zaproponowaniu wstępnym przez osoby mające praktykę np. pedagogiczną i życiową z urzędu, mogła by dalej prowadzić już grupa mieszkańców. Pomieszczenia te, miasto musi na własny koszt przygotować. Ulica Sienkiewicza może jeszcze zabłysnąć świeżym, pięknym blaskiem, wszak budynki są świadectwem minionej epoki i mają wartość historyczną i przy takich budynkach nie można pozwalać mieszkańcom na wolną amerykankę, nie tylko wyglądu zewnętrznego, ale i osobistych zachowań lokatorów – na co miasto w ogóle nie zwracało i nie zwraca uwagi.