20/05/2024
Aktualności

Wybierzcie się na Mierzeję Wiślaną

Chętnie powtarzam, że nie trzeba jechać daleko, żeby coś nowego ciekawego zobaczyć. Także po to, żeby porównać, co się zmieniło w terenie, w którym kiedyś byliśmy. Z takiego punktu widzenia wychodząc, koledzy z zarządu Koła Przewodników PTTK w Lęborku: Ireneusz Krawiec, szef koła i Jan Kiśluk zorganizowali dwudniową wycieczkę szkoleniową na Mierzeję Wiślaną. Do lęborczan dołączyli słupszczanie.

reklama

Program otworzyło zwiedzanie Westerplatte, miejsce bohaterskiej obrony placówki wojskowej, zaatakowane przez Niemców 1 września, zaraz prawie po nalocie na Wieluń, co rozpoczęło tragiczną w skutkach II wojnę światową. Oglądanie tablic z planowanymi rekonstrukcjami obiektów wojskowych na półwyspie sprowokowało dyskusję na temat szminkowania historii. Gruzy przypominają najtrafniej niezawinioną klęskę wobec nawały wroga.

Muzeum niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof w Sztutowie zwiedzano już z przewodnikiem terenowym kol. Wieśkiem Olszewskim z Klubu Turystycznego PTTK Szuwarek w Nowym Dworze Gdańskim. Okazał się świetnie zorientowany w terenie, ale bo też prowadzi wycieczki po Żuławach i Mierzei od kilkudziesięciu lat, już od czasów studenckich.

W Kątach Rybackich między małą czarną a obiadem grupa odbyła spacer po plaży, nie całkiem wyludnionej, a zawsze fotogenicznej.

W pensjonacie Zielony Domek, który można polecać turystom z uwagi na niezłe warunki zakwaterowania, urządzono wieczór integracyjny z piosenką. Do wtóru grali i śpiewali: jak zawsze rewelacyjny Tadeusz Krawczyk i Andrzej Strzykowski z Klubu Turystyki Pieszej PTTK Orły w Słupsku.

Niedzielę rozpoczęto przejazdem do Piasków na samym końcu Mierzei Wiślanej 4 km przy granicy z Rosją i wejściem na Wielbłądzi Garb, najwyższe wzniesienie na Mierzei, czyli wydmie stałej, uchodzącej za najwyższą w Europie – 49,5 m n.p.m. Po drodze tylko z okien autokaru można było podejrzeć, jak idą roboty na terenie przekopu Mierzei, bo z obu stron szosy wszystko ogrodzone wysoko.

Z portu w Krynicy Morskiej piękny jest widok na Zalew Wiślany i w oddali zarys katedry we Fromborku. Latarnię morską wysoką na 26,5 m wzniesiono w 1951 r. na wzgórzu wysokości 29 m n.p.m. na miejscu dawnej latarni z 1895 zburzonej w ostatnim roku wojny. Prezentuje się dobrze z białą galeryjka na czerwonym walcu. Spacerowanie po Krynicy dobre dla zdrowych nóg z uwagi na różnicę wzniesień. Jeśli napis na pensjonacie głosi, że blisko do plaży, to można się uśmiechnąć. Zejście z plażowym ekwipunkiem nad morze pół km lub więcej to jeszcze dobre, ale powrót pod górę to już nie.

W Nowym Dworze Gdańskim zwiedzono Muzeum Żuławskie, słuchając z dużą uwagą i wielką przyjemnością kolegi Wieśka. Spacer drewnianym bulwarem nad Tugą tuż przed deszczem zakończył bogaty program szkolenia.

Myślę, że każdy z uczestników zapytany, czy warto było wybrać się w tak niepewną, wietrzną, niby zimową pogodę w okolice dobre na letnie wywczasy, odpowie, że było warto.

Tekst i fot. Iw. Ptasińska

reklama

reklama