Od 16 do 19 maja zamknięta jest pływalnia miejska Rafa w Lęborku. Powód? Ktoś skaził wodę. Czym? Kupką.
Na stronie Centrum Sportu i Rekreacji w Lęborku możemy przeczytać oficjalny komunikat: „Z powodu incydentu kałowego duża niecka basenowa jest wyłączona z użytkowania do dnia 19.05.2018 r. (sobota)”. Co konkretnie się stało, pytamy dyrektora CSiR w Lęborku Mariana Borka.
– We wtorek jedno z dzieci, które pływało w basenie zrobiło rzadką kupkę i zanieczyściło wodę – informuje dyrektor CSiR. – W środę rano zdecydowaliśmy o zamknięciu basenu. W takiej sytuacji część wody musi być spuszczona, część wody odkażona silniejszą dawką chloru, a filtry przeczyszczne. Następnie woda musi być przebadana przez Sanepid czy nie ma bakterii i dopiero wtedy możemy ponownie zezwolić na kąpiele.
Mała kupka a problem duży, bo jak dodaje Marian Borek, zamknięcie pływalni przez kilka dni i doprowadzenie wody do ponownego stanu używalności, to duże straty finansowe dla obiektu. Oprócz tego nie mogą odbywać się zaplanowane zajęcia dla szkół i szkółek pływania.
Takie sytuacje jednak się zdarzają, co prawda nie nagminnie i jeśli „kupka” jest twarda, to można ją szybko wyłowić, to w tym przypadku doszło do „soczystego” skażenia wody. Kupka jak kupka, ale jeszcze większym problemem jest nagminne siusianie do wody. Jeśli jeszcze ktoś ma pytania, dlaczego woda w basenach pachnie chlorem, chyba już zna odpowiedź.
– Proszę się jednak nie obawiać, ponieważ woda w basenie jest cyklicznie monitorowana przez pracowników Sanepidu, którzy sprawdzają wszystkie normy użytkowe – dodaje Marian Borek. – Jednak takie sytuacje jak ta się zdarzają, a nam pozostaje przeprosić za utrudnienia.
Dyrekcja przeprasza za utrudnienia, a my apelujemy do wszystkich użytkowników pływalni. Basenu, w którym pływamy nie należy mylić z basenem, do którego siusiamy, więc potrzeby fizjologiczne załatwiamy w toalecie, a nie w wodzie.
Adam Reszka