Wczoraj przed godz. 18.00 policjanci zatrzymali 16-letniego chłopaka, który jechał rowerem po ul. Staromiejskiej w Lęborku. Zdaniem świadków przy zatrzymania policjanci stanowczo nadużyli siły i bezpodstawnie zastosowali środki przymusu. I choć zachowanie policji było wobec niektórych brutalne, to jak się okazało, było adekwatne do tego co wcześniej zrobił i jak się zachowywał 16-latek.
– Ten chłopak jechał od strony placu Pokoju ul. Staromiejską a za nim pędził radiowóz. Policjanci jechali przez park, między ławkami, gdzie siedzieli ludzie. Najpierw na światłach a jak go dogonili włączyli sygnały dźwiękowe – mówi nam jednak z pań, która widziała całe zdarzenie. – Kiedy ten chłopak się zatrzymał, jeden z policjantów wyskoczył z radiowozu, rzucił chłopaka na jezdnię, przygniótł go nogę i założył kajdanki. Na koniec wsadził go do policyjnego busa i odjechali z nim. Nie rozumiem, skąd ta brutalność, przecież ten chłopak nie stawiał żadnego oporu. Jak kazali mu się zatrzymać, to się zatrzymał i stanął obok roweru. Dlaczego go skuto w kajdanki, skoro ten nie stawiał oporu podczas zatrzymania?
Całą sytuację widziało co najmniej kilkanaście osób – przypadkowi przechodnie, klienci i pracownicy kilkunastu sklepów, restauracji oraz mieszkańcy z pobliskich okien. Wszyscy zareagowali, gdy usłyszeli radiowóz jadący po deptaku, gdzie jest zakaz poruszania się pojazdów. Wszyscy świadkowie stwierdzili, że policjanci stanowczo przekroczyli swoje uprawnienia.
Jednak jak stwierdza rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lęborku, policjanci mieli prawo użyć siły i środków przymusu wobec 16-latka. Dlaczego?
– Przed godziną 18 zostaliśmy poinformowani, że ów 16-latek dokonał włamania do jednego z mieszkań na terenie miasta i dokonał kradzieży mienia – wyjaśnia rzeczniczka KPP w Lęborku. – Policjanci udali się na miejsce zdarzenia i zauważyli, że sprawca kradzieży z włamaniem jedzie na rowerze. Kazali mu się zatrzymać, ale ten nie reagował na polecenia, więc wszczęto pościg. Ścigany zatrzymał się dopiero wtedy, gdy policjanci go dogonili. Rozumiem, że dla przypadkowych obserwatorów zachowanie policjantów mogło być nieadekwatne do sytuacji w jakiej doszło do zatrzymania, ale każdy z nas, w przypadku gdyby został okradziony, żądałby od policji jak najszybszej interwencji i zatrzymania sprawcy.
Jak się okazało 16-latek był już wcześniej notowany. Za popełnione przestępstwa, czyli kradzież z włamaniem, odpowie przed sądem dla nieletnich. Wczorajszą noc spędził w Izbie Dziecka w Gdańsku.
Adam Reszka