20/05/2024
Aktualności

Malowanie na Jakubowym plenerze

Tradycyjnie już, bo po raz 18 malarze z różnych stron kraju uczestniczyli w dorocznym Ogólnopolskim Plenerze Malarskim WYBIERZ LĘBORK, tym razem pod hasłem „Lębork w kolorze blue”. Organizuje go Stowarzyszenie Twórców i Animatorów Kultury TAK w Lęborku. 34 artystów pracowało w naszym mieście od czwartku 20 lipca do niedzieli. Niestety, piątek był deszczowy i nie pozwolił malarzom wyjść „en plein air”. Usadowili się więc ze sztalugami w budynku Zespołu Szkół nr 3, którego dyrektor użyczył im nie tylko jako miejsca do pracy, ale i zapewnił nocleg oraz smakowite posiłki w szkolnej stołówce. Zresztą nie po raz pierwszy i prawdopodobnie nie ostatni. Artyści bowiem bardzo sobie chwalą gościnność lęborskich kolegów i ich darczyńców.

reklama

Niektórzy, przede wszystkim lęborscy twórcy, uczestniczą w lipcowym plenerze od samego początku każdorazowo, inni nie każdego roku. Teresa Uzdrowska z Wejherowa i Janusz Janiczek z Krakowa byli po raz ósmy, Leokadia Michalec po raz drugi, a po raz pierwszy: Anna Dajnowicz z Potęgowa, Teresa Szymańska z Piaseczna k. Warszawy, Mieczysław Bednarski ze Słupska. Ewa Sikora, gdańszczanka, a mieszkanka Poznania, bywająca już wcześniej na lęborskich plenerach, zachęciła do przyjazdu dwie koleżanki: Marię Urszulę Napierałę i Karolinę Szapiel, też z Poznania. Wszystkie trzy poza malowaniem różnymi technikami piszą ikony. Były malarki z Pucka, Wejherowa, Siemirowic, Nowej Wsi Lęborskiej i oczywiście z Lęborka.

Na czwartkowej integracyjnej kolacji malarze przedstawiali się, mówili o swoich spotkaniach z malowaniem, o pierwszych krokach w tej dziedzinie, o plenerach, o swoich fascynacjach. Niektóre wybory życiowe, w tym artystyczne są zaskakujące, jak Lucjana Terleckiego, lęborczanina, który za chlebem wywędrował na Śląsk, został górnikiem, a jak przeszedł na emeryturę, wrócił do Lęborka i zajął się rzeźbieniem. Ciekawą drogę do pędzla i palety przebyła Maria Urszula Napierała, pochodząca z Zamojszczyzny, z Tyszowiec. Po maturze zdawała do Państwowej Wyższej Szkoły Plastycznej w Warszawie i zdała, ale rozmyśliła się i  podjęła studia na wydziale budownictwa Politechniki Rzeszowskiej. Pani inżynier pracowała w swoim zawodzie, mieszkając z rodziną w Bieszczadach, póki dwoje dzieci nie przymusiło jej do zmiany zawodu. Ukończyła studia na WSP w Rzeszowie i pracowała w szkole podstawowej, ucząc matematyki i zajęć praktycznych, a w świetlicy prowadząc kółko plastyczne, bo wtedy wróciła do malowania. Dopiero po skończeniu kariery zawodowej i zamieszkaniu w Poznaniu zetknęła się z grupą artystów z Uniwersytetu Artystycznego i pracując pod kierunkiem dr Magdaleny Parnasow doskonaliła swoje umiejętności plastyczne. Także uczestnicząc w plenerach i wystawach. Od sześciu lat zajmuje się pisaniem ikon.

Maluję wieżę ciśnień – powiedziała mi mgr inż. Karolina Szapiel z Poznania, gdy przystanęłam przy jej sztalugach, – bo wynika to z moich zainteresowań i studiów. Z wykształcenia jestem architektem po Politechnice Poznańskiej. Malowaniem pasjonuję się od dawna. Uczęszczałam na różnego rodzaju warsztaty, żeby poznać nowe techniki, możliwości oddania wyrazu zaobserwowanej rzeczywistości.

Pani Karolina wykorzystuje akryl, pastele, airbrush, szkic ołówkiem i węglem.

Piątkowe popołudnie spędzili artyści na pikniku w Gminnym Ośrodku Kultury w Nowej Wsi, co jest tradycją tego pleneru. Po raz pierwszy jednak nie na trawie z uwagi na marną pogodę, a w sali koncertowej GOK-u, którą na to spotkanie przygotowały Stanisława Dawidowicz i Józefa Klemm. Artyści spoza Lęborka i NWL mieli okazję obejrzeć ekspozycję poplenerowych „Ogrodów”.

Na wystawie w niedzielę na pl. Pokoju uczestnicy pleneru zaprezentowali 45 prac. Ekspozycja cieszyła się tak dużą oglądalnością, jak jeszcze żadna z poprzednich. Stawali przed nią nie tylko dorośli, często z dziećmi, ale i młodzież.

Na scenie po południu malarze mieli swoje pięć minut, de facto 40. Halina Krzewniak, przewodnicząca stowarzyszenia TAK powitała widzów oraz przedstawicieli Urzędu Miasta, burmistrza Witolda Namyślaka i Mariana Kurzydłę, jego zastępcę, którzy wzięli chwilę później udział we wręczaniu artystom pamiątkowych dyplomów. Pani Halina podziękowała artystom za udział w tak ważkim dla miasta i jego kultury przedsięwzięciu i każdego uczestnika tego wydarzenia przedstawiła. Szczególne podziękowania skierowała ku sponsorom. Tradycyjnym momentem było wręczenie medalu „Za Twój dar tworzenia – dziękujemy”. Na jego rewersie jest logo stowarzyszenia. W tym roku odznaczonym był Lucjan Terlecki z TAK.

Kwiatami obdarowano organizatorki pleneru.

Obrazy będą schły w Młodzieżowym Domu Kultury, a potem zostaną pokazane na wystawach w MDK, w Siemirowicach, w Nowej Wsi Lęborskiej mówi pani Halina. – Kilka z nich po wystawach zostanie przekazanych urzędom, zaprzyjaźnionym firmom jako wyraz wdzięczności i współpracy.

Tekst i fot. Iw. Ptasińska

reklama

reklama