Lęborski Klub Wodny zorganizował w minioną sobotę regaty na Jez. Lubowidzkim. Sędziował Mirosław Kwoczko, bosman klubu. Udział wzięło pięć łódek: 470 i cztery omegi. Po dwóch biegach bosman i komandor klubu Marek Woźniakowski podsumowali wyniki. Pierwsze miejsce zajęli: Michał Pobrucki i Igor Piotrowski na 470, drugie ex aequo załogi: Karol Ratowicz i Artur Łużyński oraz Mariusz Śmigielski, Anna Makiła i Monika Trawczyńska, a trzecie ex aequo załogi: Roman Szetrow, Dariusz Karaś, Przemysław Kamiński i Sylwia Wenta oraz Marek Piotrowski, Tomasz Mach, Paulina Mach i Zuzanna Piotrowska. Regaty przebiegły sprawnie, choć wiatr nieduży a zmienny nie pozwolił na realizację więcej niż te dwa biegi.

W tym czasie 13 młodziutkich żeglarzy (w tym 3 dziewczyny) ze szkółki żeglarskiej SGJ (Społecznego Gimnazjum Językowego) odbywało pod kierunkiem swoich instruktorów: Marka Woźniakowskiego i Mariusza Tarnowskiego rejs szkoleniowy na dezecie. Komandor klubu narzeka, że w poprzednich dwóch sezonach klub musiał zawiesić działalność kółka żeglarskiego ze względu na zamknięcie przystani.
– LOK nie miał środków na remonty ani nawet na zatrudnienie bosmana – wyjaśnia Woźniakowski. – Dzięki przejęciu przystani przez miasto powoli wraca tu żeglarskie życie.
Po powrocie do przystani żeglarze częstowali się grochówką z kuchni „Bankiecik” Beaty Różyńskiej.
Pani Beata dwa tygodnie wcześniej podobnie częstowała grochówką w żeglarskiej stanicy żeglarzy oraz 30 niepełnosprawnych i ich opiekunów z Barbarą Gulgowską ze Stowarzyszenia „Iskierka Nadziei”. W sobotę bowiem 10 września komandor klubu podtrzymał wieloletnią tradycję i zaprosił członków stowarzyszenia na wspólne pływanie po jeziorze. Wykorzystano do tego obie dezety. Kto nie miał ochoty na żeglowanie, mógł spędzić miło czas przy ognisku. Rozrywki dostarczył zespół Synkopa Marka Woźniakowskiego.
Żeglarze ścigali się wtedy w 3-biegowych regatach. Pierwsze miejsce wywalczyli: Dariusz Pobrucki i Przemysław Kamiński, drugie: Michał Pobrucki i Igor Piotrowski, a trzecie Karol Ratowicz i Artur Łużyński.
Te trzecie regaty w tegorocznym dwumiesięcznym sezonie żeglarskim zamykają oficjalnie sezon, ale nie kończą działalności klubu. Odbył się bowiem nabór do szkółki żeglarskiej, więc w kolejnych miesiącach prowadzone będą zajęcia teoretyczne. Młodzi żeglarze, co widać na zdjęciach, posmakowali żeglowania na dezecie i pewnie dopiszą również w przyszłym sezonie. Szkółka liczy 20 kursantów, w tym 5 dziewcząt.
– Szkółka zapowiada się bardzo dobrze – uważa bosman. – Chłopcy i dziewczęta przychodzą do stanicy chętnie. Towarzyszą im rodzice, którzy również zostają członkami klubu. To bardzo obiecujące.
Wieczorem klubowcy rozpalili ognisko na pożegnanie pana bosmana, na którego liczą w następnych sezonach żeglarskich.
Tekst i fot. Iw. Ptasińska