Festyn „Pożegnanie lata” był ostatnią letnią imprezą w Lęborku. Wakacje żegnamy widowiskowo i muzycznie, a co najważniejsze dopisała słoneczna pogoda, której w tym roku było jak na lekarstwo.
Piękny pokaz na festynie dały orkiestry dęte z Lęborka, Gryfic i Szczutowa. W sobotę było głośno, bo orkiestry ćwiczyły np. na placu Pokoju i pl. Piastowskim, ale prawdziwe „show” był w niedzielę, gdzie orkiestry w strojach galowych przemaszerowały przez miasto.
Tradycyjnie imprezom miejskim towarzyszy pchli targ. Także i tym razem na ul. Staromiejskiej pokazały się zarówno duże i profesjonalne stragany jak i mniejsze stoiska, gdzie można było kupić różne różności – od wyrobów rzemieślniczych, po starocie i antyki, na grach komputerowych kończąc.
Na głównej estradzie na placu Pokoju występowali natomiast lokalni artyści jak i gwiazdy szerszego formatu. W tym roku był to żeński kwintet smyczkowy Spring Quintet, kabaret Zachodni a gwiazdą wieczoru był zespół LemON.
Lęborczanie „obudzili się” dopiero przed występem LemON’a. Do godz. 21.30 frekwencja na placu była – skromnie mówiąc – słaba. Niektórzy występem gwiazdy wieczoru byli zachwyceni (zwłaszcza młodsza publika) inni byli skonsternowani. LemON choć gra dobrą muzykę, to nie ma w swoim repertuarze zbyt wielu wielkich hitów, znanych szerszej publice.
Tak jak wspomniałem na początku, festyn na „Pożegnanie Lata” był ostatnią wakacyjną imprezą, ale tak naprawdę, to możemy czuć niedosyt. Dwie duże imprezy przez całe wakacje (Święto Jakubowe i Pożegnanie Lata), to zdecydowanie za mało, by zachwycić lęborczan i przyciągnąć turystów do tego miasta.
Adam Reszka