Kierowca ciągnika siodłowego Renault przecenił wysokość wiaduktów na ul. Słupskiej i naczepą zahaczył o jeden z nich. Z naczepy zerwała się plandeka, którą trzeba było uprzątnąć. Na drogach wylotowych z miasta natychmiast utworzyły się korki.
Do zdarzenia doszło po godz. 18.00. 47-letni kierowca TIR na szczecińskich numerach rejestracyjnych przewoził pustaki ceramiczne. Zahaczając o wiadukt nie uszkodził ładunku, ale zerwał plandekę z naczepy. Na szczęście nie spowodowało to kolizji z innymi pojazdami, ale materiał i stelaż trzeba było uprzątnąć z drogi. Na miejscu zjawiły się dwie jednostki straży pożarnej i siedmiu strażaków pomagało pechowemu kierowcy.
Ciężarówka zatrzymała się na pobliskim placu należącym do zarządu dróg, gdzie kierowca ciężarówki „już na spokojnie” mógł odebrać mandat w wysokości 150 zł za niedostosowanie się do znaku ograniczenia wjazdu dla pojazdów powyżej 3,2 m. Zatrzymano również dowód rejestracyjny od naczepy.
Przejazd pod wiaduktami był zamknięty przez ok. godzinę. W tym czasie w mieście utworzyły się gigantyczne korki. Kierowców wjeżdżających do miasta odsyłano na ul. Żeromskiego, jednak kierowcy, którzy utknęli na ul. Słupskiej i I Armii WP musieli wycofywać w kierunku ronda Jana Pawła II.
red