04/05/2024
Aktualności

Pierwsza pożyczka za darmo – na co trzeba uważać

Tyle złego mówi się o chwilówkach, tyle kampanii ostrzega ludzi przed korzystaniem z nich. Nawet Sejm przyjął ostatnio nowelizację w ustawy antylichwiarskiej. Mimo wszystko klienci nadal się zadłużają w firmach pozabankowych, a to prowadzi do ich poważnych problemów finansowych. Co sprawia, że skorzystanie z och oferty może doprowadzić do zadłużenia i czy wszystkie firmy działają w ten sam sposób?

reklama

Takich firm lepiej się wystrzegać

Oszustw i przekrętów przy pomocy niejasnych sformułowań w umowach najczęściej dokonują małe firmy, które działają lokalnie, często w mniejszych miastach. Nie usłyszymy o nich w telewizji, ale ich reklamy znajdziemy często na ulotkach, czy na ogłoszeniach na przystankach i słupach informacyjnych. Czasami pojawiają się też w lokalnych gazetach w działach z ogłoszeniami. Ich działania i oferty mają na celu tylko wprowadzenie klienta w błąd i skłonienie go do szybkiego podjęcia decyzji o pożyczce. Często oferują, że sami przyjadą do domu chętnej osoby, a kiedy wykładają jej pieniądze na stół, klient jest znacznie bardziej chętny do szybkiego podpisania umowy, niezależnie od tego, co się w niej znajduje. Z resztą, wiele trudnych i zawiłych sformułowań nie zachęca do wczytywania się w treść takiej umowy. A to sprawia, że klient traci rozeznanie w swoich obowiązkach i prawach, i najczęściej kończy z licznymi opłatami dodatkowymi.
Wniosek z tego jest prosty – korzystanie z usług mało znanych firm nie popłaca. Nawet jeśli byłyby one wyjątkowo atrakcyjne.

Znana firma to sprawdzona firma

Pożyczki pozabankowe powinniśmy traktować jako ostateczność, jeśli musimy z nich skorzystać, najlepszym wyjściem będzie zgłoszenie się do dobrze znanej i ocenianej przez innych klientów firmy. Renoma takich instytucji nie pozwala im na stosowanie nieuczciwych zagrań wobec klientów. Największe firmy z tej branży wpływają na rozwój całego rynku pożyczek i stale ze sobą konkurują, co owocuje wieloma ciekawymi promocjami i obniżkami. Obecnie standardem są darmowe pożyczki dla nowych klientów, oferowane między innymi przez firmy NetCredit, Vivus, czy Filarum.

Naprawdę za darmo?

Chociaż trudno jest uwierzyć, kiedy słyszy się o chwilówce za zero złotych, takie oferty istnieją naprawdę, co więcej – nie mają one żadnych ukrytych kruczków prawnych. Jako pierwsza wprowadziła je w naszym kraju firma Vivus, potem dołączyły do niej kolejne. Początkowo w ramach takiej pożyczki można było uzyskać 1200 zł, obecnie ta kwota maksymalna rośnie i niektórzy oferują już za pierwszym razem nawet 1600 zł.

Każdy klient może dostać darmową pożyczkę pod warunkiem, że do tej pory nie korzystał z usług danej firmy (jest nowym klientem), posiada stały dochód i ma pozytywną ocenę zdolności kredytowej. Najważniejszym jednak warunkiem jest spłacenie pożyczki dokładnie w wyznaczonym terminie, za jednym razem całą kwotę. Jeśli klient nie zdąży spłacić jej na czas, będzie musiał liczyć się z koniecznością opłacenia kary za przedłużenie, ewentualnych karnych odsetek czy płatnych monitów przypominających o spłacie.

Jeśli więc ktoś jest pewien, że spłaci swoją pożyczkę na czas, rzeczywiście może pożyczyć określoną kwotę i oddać dokładnie tyle samo, ile pożyczył, bez żadnych opłat. Według rankingu chwilówek na www.tmoney.pl pierwsza pożyczka za darmo jest oferowana w tej chwili przez 11 marek.

Co się dzieje z niespłaconą chwilówką

Większość złych opinii o chwilówkach wzięła się głównie stąd, że istnieje spore grono oszustów, którzy udają poważne firmy pożyczkowe, a naprawdę mają na celu tylko zdobycie jak największej ilości pieniędzy od naiwnych klientów.

Kolejnym źródłem negatywnych opinii o chwilówkach są ci pożyczkobiorcy, którzy nie spłacają swoich pożyczek na czas. Zwykle przed wzięciem pożyczki nie interesują się oni za bardzo faktem, że w przypadku braku terminowej spłaty ich długi mogą się nawet podwoić. I nie ma tu specjalnego oszustwa ze strony firm pożyczkowych – informują one o tym w umowach i na swoich stronach internetowych. W końcu to zrozumiałe, że zależy im na jak najszybszym odzyskaniu powierzonych dłużnikowi pieniędzy, tak wysokie kary mają więc przed tym odstraszyć, podobnie jak groźba negatywnego wpisu w BIK.

Firmy pożyczkowe stosują bardzo różnorodne kary i opłaty dodatkowe, a ich naliczanie zaczyna się już dzień po spóźnieniu. Wtedy też firmy wysyłają swoim dłużnikom wezwania do zapłaty przez e-mail, SMS, lub telefon, czy nawet list polecony. Każde z tych wezwań jest płatne od 10 do 100 złotych. Opłaty te ustalane są indywidualnie przez każdą firmę, ich wysokość sprawdzić można w serwisie XXX. Warto dowiedzieć się tego jeszcze przed podpisaniem umowy i również takimi czynnikami kierować się przy wyborze właściwej pożyczki.

Dużym problemem klientów takich firm jest fakt, że często pożyczają oni za dużo pieniędzy w stosunku do swoich potrzeb, a po 30 przepisowych dniach nie są w stanie tego spłacić. Wówczas firmy pożyczkowe same wychodzą z propozycją przedłużenia terminu spłaty albo rozłożenia jej na wygodne raty. Nic jednak za darmo – za każdą z tych opcji klient musi dopłacić od 10 do 30% wartości zaciągniętej pożyczki. Dlatego należy bardzo starannie przemyśleć decyzję o każdej pożyczce i jej kwocie: czy jest ona nam rzeczywiście potrzebna? Czy naprawdę potrzebujemy aż tyle, czy nie dałoby się mniej? Czy w ciągu miesiąca zbierzemy tyle pieniędzy, by oddać dług wraz z odsetkami? Gdyby każdy zadawał sobie takie pytania przed podpisaniem umowy, na pewno negatywnych opinii o chwilówkach byłoby znacznie mniej.

Artykuł został przygotowany przez firmę https://silesianseo.pl/.

reklama

reklama