Kocha je ponad połowa Polaków – tasiemce, seriale, telenowele ciągnące się przez wiele miesięcy, a nawet lat. Śledzimy losy naszych ulubionych bohaterów, czasami wręcz wczuwając się w ich historie, kibicując im lub krzycząc do telewizora, że „głupio” postępują. Czasem bawią, czasem uczą, a niemal zawsze wywołują w nas całą gamę różnych emocji. Na czym polega fenomen seriali telewizyjnych?
Okazuje się, że nie tylko w Polsce, ale w większości krajów na świecie tendencja jest podobna. Oglądanie seriali jest wręcz w modzie, a nieznajomość takich tytułów jak „Gra o tron” czy „Breaking Bad” graniczy w niektórych kręgach z poważną gafą. Dlaczego tylu ludzi na całym świecie spędza popołudnia lub wieczory przed ekranami telewizorów?
Lubimy podglądać
Jest to jeden z głównych powodów, dla których seriale obyczajowe typu „M jak miłość” biją rekordy popularności i mają swoich wiernych fanów wśród przedstawicieli kilku pokoleń. Wszyscy w jakimś stopniu kochają plotki i lubią wiedzieć, co dzieje się u sąsiadów za ścianą. Natomiast takie telewizyjne tasiemce dają złudzenie „podglądania” znajomych w ich własnych domach.
Co więcej, seriale powoli zaczynają swoim rozmachem przewyższać nawet pełnometrażowe projekcje filmowe. Sceny akcji i zawiłe wątki tam przedstawiane wciągają bardziej niż niejeden kinowy film. Poza tym, nie ulega wątpliwości, że w kilkudzięsięciu półgodzinnych odcinkach można pokazać konkretny problem bardziej szczegółowo i wielowątkowo niż podczas 90-minutowej projekcji filmowej.
Dlatego seriale coraz częściej stają się źródłem inspiracji i życiowych porad. Jak poradzić sobie z rozstaniem? Jak urządzić dom? Jak rozmawiać z dzieckiem na trudne tematy? Jak się modnie ubrać w tym sezonie? Te i wiele innych spraw porusza się obecnie w serialach. Stają się one zatem nieopisaną skarbnicą wiedzy wszelakiej.
Jakby to było gdyby…
Poza tym, że chcemy podglądać ludzi, którzy borykają się z problemami podobnymi do naszych, lubimy także od czasu do czasu puścić wodze fantazji i wyobrazić sobie jakby to było żyć i mieszkać w zupełnie innych warunkach i okolicznościach. Pamiętacie jeszcze słynną „Dynastię”? Jakby to było należeć do rodziny Carringtonów, posiadać luksusowe mieszkania, samochody, biżuterię? Jakby to było mieć więcej pieniędzy na koncie niż razem wzięte?
Wreszcie, kochamy oglądać seriale bo najczęściej wiążą się one z relaksem i rozrywką. Dla wielu z nas to jedyny moment w ciąg dnia, kiedy pozwalamy sobie na to, by na chwilę zapomnieć o problemach i troskach dnia codziennego. Nie dość, że przenosimy się wtedy niejako do innego świata, mieszkania, towarzystwa, to jeszcze w najbardziej komfortowych warunkach własnego domowego zacisza. Jest nam często wówczas lepiej niż w kinie, do którego nie wypada przecież pójść w dresach i kapciach, z talerzykiem kanapek z wędliną i pomidorem.
A bez którego serialu Wy nie wyobrażacie sobie tygodnia?