PKP Intercity, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie wprowadzi od grudnia br. połączenia z Warszawy do Kołobrzegu, na którym miałyby jeździć skład pendolino. Jeśli więc chcemy szybko do stolicy, to tylko z Trójmiasta.
Jak możemy przeczytać na opublikowanym dzisiaj komunikacie prasowym PKP Intercity:
„Już w połowie grudnia podróżni odczują kolejne efekty wielkiego programu inwestycyjnego realizowanego przez Grupę PKP. Skróceniu ulegną czasy przejazdów i znikną utrudnienia na wielu trasach. Pojawią się nowe połączenia, a większość składów PKP Intercity będzie nowa lub zmodernizowana. Otwarte zostaną kolejne zmodernizowane lub wybudowane od podstaw dworce.
Wraz z nowym rozkładem osiągnięte zostaną kolejne rekordowe czasy przejazdów. Zaledwie 5 godzin zajmie podróż z Trójmiasta do Wrocławia. To o ponad godzinę krócej niż dotychczas. Kolejny rekord to między innymi czas przejazdu na trasie Poznań – Kraków – niecałe 5 godzin, czyli o 45 minut krócej niż teraz. Szybciej pojedziemy również ze stolicy do Bielska – Białej, Olsztyna, Bydgoszczy.”
Jak widać o Kołobrzegu i Słupsku nie mam mowy, a rzecznik PKP Intercity zapytany kiedy pendolino zobaczymy także liniach kolejowych Pomorza, stwierdza, że być może w 2016 r. po korekcie rozkładu jazdy. Czy tak będzie? To trudno powiedzieć, bo linia kolejowa 202 na odcinku Gdynia Chylonia-Słupsk ma być modernizowana (obecnie pozwala na poruszanie się pociągów z prędkością do 120 km). Ze względów technicznych raczej mało opłacalne jest puszczanie tutaj składów pendolino.
Adam Reszka