„Uwaga wiry” i „Zakaz kąpieli w obrębie 5 metrów od ostróg brzegowych” – takie znaki ustawili na plaży A w Łebie strażacy z miejscowej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Akcja bardzo potrzebna, bo kilkanaście dni temu informowaliśmy o utonięciu turysty, który kąpał się w pobliżu ostróg.
Dlaczego kąpiele w pobliżu ostróg brzegowych są tak niebezpieczne?
– Przy palach tworzą się niebezpieczne wiry, a dno przy nich potrafi nagle zaskoczyć kąpiących się – mówi Sebastian Kluska, komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Łebie. – Głębokość wody na końcach ostróg wynosi czasami 5-7 metrów, gdy tymczasem dwa metry od nich może wynosić zaledwie 1,5 metra. Turyści, którzy przyjeżdżają do Łeby nie mają pojęcia, jakie zagrożenie może na nich czekać podczas kąpieli, a osoby nieświadome zagrożenia mogą utonąć.
I toną. Kilka dni temu informowaliśmy o utonięciu 23-latka, druga osoba, która także poszła popływać w pobliżu ostróg jest poszukiwana. To 41-letni mieszkaniec woj. lubuskiego.
Dlatego strażacy z Łeby zamontowali sześć podwójnych znaków ostrzegawczych na plaży A (przy hotelu Neptun). Dzieki akcji na facebooku informacja ta trafiła do ponad 70 tys. osób.
A jak reagują na ostrzeżenia turyści? No cóż, dalej można zauważyć kąpiących się i pływających przy samych ostrogach. Widocznie mylnie uważają, że wbite w dno morza pale pomogą im, że będzie się można czegoś chwycić w razie zagrożenia. Błąd – morze jest nieprzewidywalne. Fala potrafi nagłym uderzeniem wręcz wbić człowieka w takie pale a duża głębokość przy palach powoduje, że nagle tracimy grunt pod nogami. Wielu niedoświadczonych pływaków reaguje wtedy paniką, a wtedy krok do zachłyśnięcie się wodą i utonięcia.