Trzy urządzenia działające na zasadzie ultradźwięków zamontowano na drzewach na skwerze przy ul. Reja. Mają one odstraszać ptaki (głównie kawki), które chmarami zlatywały się tam na nocny odpoczynek. Jeśli system się sprawdzi, to być może i w innych parkach pojawią się takie urządzenia.
Centrum Lęborka po ostatnich inwestycjach nabrał uroku. Rewitalizacja zabytków, plac Pokoju w nowej szacie, piękna ul. Staromiejska, brukowe uliczki w centrum. Ten widok psuły jednak chmary ptaków, które krążyły przed nocą i ranem nad skwerem przy ul. Mikołaja Reja. Ptaki powodują nie tylko dużo hałasu, ale również zanieczyszczają odchodami chodniki i… wszystkie parkujące w okolicy samochody.
Kilkanaście dni temu zakupiono i zainstalowano urządzenia, które mają z ptactwem zrobić porządek. Na drzewach zainstalowano trzy urządzenia, które wydają ultradźwięki niesłyszalne dla ludzkiego ucha, ale działające odstraszająco na ptaki.
– Burmistrz miasta, zwrócił się do nas, aby zakupić i zamontować takie urządzenia w parku przy ulicy Reja – mówi Agnieszka Kozłowska, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Lęborku. – Zakup jednego urządzenia to około 150 złotych i od kilku dni testujemy je, by zobaczyć czy przyniosą efekt.
Pod uwagę brano dwa rodzaje urządzeń. Jedne dźwiękowe, które wydają sygnały naśladujące ptaki drapieżne, które są naturalnymi wrogami kawek czy też gołębi oraz urządzenia ultradźwiękowe, które są niesłyszalne dla ludzi, ale są nieprzyjemne dla ptaków. Zdecydowano się na ten drugi wariant, gdyż w okolicy jest dużo budynków mieszkalnych i wydawanie odgłosów mogłoby być niemile nie tylko dla ptactwa.
– Przed zamontowaniem urządzeń wyczyściliśmy chodniki, które były wręcz białe od ptasich odchodów – mówi Ewa Brzezińska, dyrektor Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej w Lęborku. – Dzięki temu możemy też sprawdzić, czy system ten się sprawdza, bo jeśli ptasich ekskrementów nie przybywa, to oznacza, że wyniosły się one z tego parku.
Urządzenia włączają się automatycznie na noc i działają do rana, a w dzień są tylko lekko słyszalne.
– Chcielibyśmy, aby takie urządzenia zakupić i zamontować również w mini parku przy ul. Zwycięstwa i I Armii WP – dodaje Ewa Brzezińska. – Tam również jest duży problem z ptakami, które siadają na drzewach. Musimy jednak wpierw stwierdzić, czy zamontowane urządzenia w parku przy ulicy Reja odniosły oczekiwany skutek.
Adam Reszka