Sprawa błaha, ale ile spowodowała zamieszania. Na al. Wolności w Lęborku młody, kilkumiesięczny kot wszedł na drzewo. Swoim zachowaniem zmusił do interwencji strażaków i strażników miejskich, a dość ruchliwą ulicę trzeba było na pewien czas zablokować.
Kotek na drzewo wszedł już wczoraj. Zaszedł tak wysoko, że później miał problemy z zejściem. Niepokojąca się o zwierzaka właścicielka postanowiła wezwać straż pożarną. Po raz pierwszy strażacy próbowali zdjąć kota z drzewa wczoraj o godz. 19.00, jednak po zmierzchu trudno było znaleźć czworonoga w koronie drzewa. Dzisiaj po godz. 10.00 akcję powtórzono. By dotrzeć, do już trochę wymarzniętego zwierzaka, trzeba było usunąć kilka gałęzi. Ostatecznie akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem. Kot został złapany i oddany właścicielce, która zniknęła z pupilem w iście kocim stylu. Strażacy jednak uspokoili, że mimo możliwości nałożenia na właściciela kary lub mandatu, raczej się tego nie stosuje, a takie akcje, jak ta dzisiejsza, wcale do rzadkości nie należą.
red